Kierowca potrącił mi kota, wysiadł, żeby sprawdzić, czy się rusza, napluł, po czym rzucił: "No to teraz masz leżaka" i odjechał z piskiem opon. Nie polecam.
Banda roboli jedzie od lewej do prawej całą zakopianką, gość się ewidentnie nie mieści w swoim pasie. Chyba im życie nie miłe bo pcha się pod TIRa, nie pozdrawiam
Kierowca potrącił mi kota, wysiadł, żeby sprawdzić, czy się rusza, napluł, po czym rzucił: "No to teraz masz leżaka" i odjechał z piskiem opon. Nie polecam.