Pewnego dnia w godzinach wieczornych przechodziłem obok tajemniczego domu. Przed furtką napotkałem szczęśliwego chłopaka w loczkach, który zaproponował mi domowej roboty ciasteczka. Zaufałem mu i ruszyłem za nim. Po moim zdziwieniu ciasteczka miały znajdować się w piwnicy. Wchodząc do niej zostałem zamknięty i osaczony przez dwóch rosłych mężczyzn. Zrobili mi absolutną dewastacje analną. Minęło od tego czasu ponad pół roku i dalej borykam się z bólami w okolicach lewego pośladka. Przeszedłem dwie operacje zszycia jelita grubego z powodu przebicia na wylot. Nie polecam tej osoby lecz gdybym cofnął się w czasie do tego zdarzenia, dałbym mu po prostu lubrykant. Nie pozdrawiam!
dobry zadymiarz drifty na rondzie perfekto