I z czego robić problem? Nie wymusił, nie pojechał na czołówkę, nie zmusił nikogo do reakcji, po prostu sobie przejechał. Może wiózł z tyłu żonę, która na przykład zaczynała rodzić? Typowe polactwo, nie znają sytuacji, ale trzeba poobrażać i pomarudzić jak to w Polsce źle jeżdża.
Co za pi$^@&!ny przygłup...Takie coś jak to coś za kółkiem, prędzej czy później wyeliminuje swoje geny z tego świata...szkoda, że najprawdopodobniej pociągnie za sobą kogoś normalnego, kto będzie miał ten niefart, że trafi na takiego sk%#syna na drodze...
Na pierwszym miejscu ja, na pierwszym miejscu wiara