Karyna o niewyparzonej gębie na cały regulator wykrzyknęła do swojego rycerza ortalionu "pa jaki pedzio" (mam dłuższe włosy i jeżdżę Micrą, chyba dlatego) po zobaczeniu mnie na myjni samoobsługowej, po zignorowaniu jej jakże zabawnego tekstu dodała "kolego, pożyczysz mi kapelusz?". Rodzice chyba nie nauczyli, że z obcymi się nie rozmawia, jeśli czegokolwiek nauczyli, kompletny brak kultury.
piękny kierowca kiełbasa mi wychodzi z nory na widok samego uroku samochodowej bestii