Kutas widziany niedaleko Pitulic (tam gdzie jeden dom i siedem ulic) potrącił babcie i odjechał z piskiem opon dodatkowo narobił pod siebie przed siebie i za siebie
Gość w kocich łapkach kierownicę trzyma i jakieś dziwne pluszowe uszy nosi. Przy wyprzedzaniu zaczął na mnie miauczeć. Strach się teraz poruszać po drogach z takimi kierowcami.
Typ sobie maszynkę do dymu zamontował przy wydechu i wali różowymi spalinami farbując ludziom samochody. Widać że brak rozumu. Takiemu to najlepiej uprawnienia zabrać i niech rowerem dymi gówniarz.
Niepełnosprawny umysłowo typ podjeżdża pod zderzak i wali długimi po czym wyprzedza