Masakra… wieśniacki samochód, kierowca nie umie jeździć tym małym piździkiem… spotkać się z nim na drodze to jak głaskać lwa po jajkach… przyjemność niewielka a ryzyko duże
Panowie chcieli obejrzeć las, ale nie chciało im się wysiadać z samochodu, więc rura autem w leszczyny. Niestety nie było pod ręką specjalisty, żeby zapewnić doraźne leczenie psychiatryczne.
dzięki za wyścig, fajnie się jechało z tych świebodzic z kimś kumatym