Pani wjechała pod zakaz na plac gdzie parkują autobusy, ponieważ chciała nakarmić dziecko... Po zwróceniu uwagi, że wjechała pod zakaz i zajęła miejsca dla następnych autobusów pracujących tam zaczęła mnie wyzywać i pozdrowiła środkowym palcem. Kultura przede wszystkim.
Przyśpieszenie podczas wyprzedzania bez zostawienia miejsca co prawie doprowadziło do tragedii. Starszy pan z siwą brodą, który ewidentnie nie radzi sobie z emocjami. Polecam omijać szerokim łukiem i zgłosić na policję.
Uwaga, "taxi" - koleś w kapturze naciagnietym na oczy, kolejny raz na przystanku Na Szańcach stwarza niebezpieczeństwo. Tramwaj staje, a kierowca wcina się ścieżką rowerową gaz do dechy pomiedzy tramwaj a pasażerów.
Takim to powinni zabierać PRAWO JAZDY!!!DOZYWOTNIO!!