Kierowca Audi wiezie rodzinę, w tym małe dziecko i lekceważąco traktuje konieczność używania kierunkowskazów.
Nawet dla własnego i rodziny bezpieczeństwa.
Przejechałem za Audi pół miasta i włączył raz kierunkowskaz-zjeżdżając ze skrzyżowania na starym zdroju w Wałbrzychu. Przed skrzyżowaniem nie kwapił się na używanie kierunkowskazów. Niepoważne zachowanie kierowcy Audi może zagrozić jego rodzinie, czego zapewne nie jest świadom.
Warto włączać kierunkowskazy, nawet dla własnego bezpieczeństwa.
Czarny Van (Fiat Talanto?) jechał dziś rano jak szalony slalomem po Alei Niepodległości w Warszawie. Skakał z pasa na pas zajeżdżając drogę, wbijając się w małą przerwę przy zatrzymywaniu się przed światłami. Udało się - przebijał się dzielnie po kilka samochodów do przodu i na odcinku od Rakowieckiej do Puławskiej wreszcie nadrobił jedną sygnalizację świetlną - gdyby jechał nadal za mną czekałby na czerwonym, a tam już zdążył przejechać.
Manewr zawracania w wykonaniu kierującego zmusił mnie do hamowania. Kierujący nie zna zasad ruchu drogowego i nie wie że z pasa do skrętu w lewo nie wolno zawracać , w dodatku przez powierzchnię wyłączoną z ruchu.
Kawał chama wjechał specjalnie w kauze by ochlapać,