Kierowca bardzo uprzejmy, przepuścił mnie na pasach z Brajankiem i pomógł mi wnieść zakupy do socjalnego. Mówił coś tylko o dwa bułkach. Zaprosiłam go do siebie na kakao
kierowca na czerwonym swietle wyszedl z auta stanal na dachu i zaczal krzyczec kawa inka poczym ten chorym pojeb zaczal oblewac wszystkich kawa jak przyjechala policja zaczal w nich rzucac bułkami i krzyczec ladnie ladnie bardzo ciekawie elegancko haj
Poezja