Piękne białe BMW E60, jedyna faga jest taka, że kawalarz zdrapal wszystkie znaczki i stałem pół godziny na parkingu, żeby spytać właściciela o silnik, pedant jednak postanowił robić zakupy pół godziny a autobus do mojej wiochy nie mógł dłużej poczekać...
zgasło mu na światłach