Kierowca porusza się nieodśnieżonym pojazdem na drodze ekspresowej. Przy jego wyprzedzaniu spada mu śnieg na inne auta. Urządza sobie wyścigi po wyprzedzeniu przez inne auta - ujma na honorze dla kierowcy, nie może być wyprzedzony. Jak jedzie pierwszy to specjalnie zwalnia, jak wyprzedza celowo przyspiesza żeby być jak najdalej i znów po chwili zwalnia, pomimo tego że wciąż obowiązuje takie same ograniczenie prędkości na drodze. Nie pozdrawiam.
Jeżdżą tym czarnym złomem bez świateł i powietrza w oponach bokiem po Zambrowie.