Art. 22. ust 6 "Zabrania się zawracania", punkt 4:
"w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić".
Zawracanie w tym przypadku to utrudnianie ruchu dla pojazdów które wjeżdżają na drogę z pierwszeństwem - dlatego auto zawracające powinno zaniechać zawracania lub ustąpić pierwszeństwa.
Dodatkowo auto zawracające zawracając zmienia kierunek jazdy a zatem nie jest już na drodze z pierwszeństwem a dodatkowo na tamten pojazd z prawej strony - miało zatem obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu.
Klaksonu zatem użył bezpodstawnie i dobrze, ze kierowca zechciał go pouczyć zanim spowoduje on wypadek wymuszając pierwszeństwo.
Kierowca został obtrąbiony i wyłazi z auta wyjaśnić sporną kwestię przy okazji blokując drogę krajową nr 6. Tego nie widać, ale za chwilkę dojechały auta ze świateł i cała droga się zakorkowała....
W/g mojej wiedzy w takiej sytuacji zawracający ma pierwszeństwo , ale używanie klaksonu to przesada w tym przypadku, po prostu kierowca astry to starszy gość zapewne nadpobudliwy. Druga kwestia to zablokowanie drogi krajowej z takiego powodu, ja jakoś ominąłem zamieszanie ale nikt więcej za mną. Także facet z dustera wylazł i się pieklił na zablokowaną drogę.
"zawracający nie może utrudniać nikomu ruchu."
ktoś kto ma pierwszeństwo zawsze utrudnia ruch tym co nie mają pierwszeństwa,
"Zatem to on miał pierwszeństwo przed zawracającym"
bardzo wątpliwe twierdzenie
Więcej zwykłej kultury na zatłoczonych drogach.......
Chyba dobrze, że wyjaśnił sporna kwestie?
Strąbiony przecież został bezpodstawnie - zawracający nie może utrudniać nikomu ruchu.
Tak mówią przepisy. Zatem to on miał pierwszeństwo przed zawracajacym.
Wyjeżdżał z drogi podporządkowanej i powinien przepuścić samochody zawracające, znajdujące się na drodze głównej (nie ma tu przełączki).