Człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy. Tak można skwitować pewnego dżentelmena w samochodzie Bmw E 46 o jasnym kolorze nadwozia (coś pomiędzy białym, ecru a kremowym) o numerach rejestracyjnych ZK1735C. Zero kultury osobistej, a prawo jazdy pewnie znalezione w chipsach. Dziś 25.04.2016 około godziny 17:45 w Koszalinie na ulicy Jana Pawła II a konkretnie na parkingu! pod galerią Emka jeździł przez dłuższy czas ze zdecydowanie za szybką prędkością (dozwolone 20 było pewnie z 50/60) ledwo hamując przed zakrętami (aż łapał ABS). Byłem świadkiem jak (chwilę po tym gdy prawie mnie przejechał) wyprzedzał inny samochód parkujący, po czym zajechał mu drogę i wyskoczył z za kierownicy z wielką awanturę i fizyczną agresją, że ten „prawie urwał mu lusterko” używając słownictwa ludzi na bardzo niskim poziomie intelektualnym, przeplatał to stekiem niewybrednych wulgaryzmów. Na szczęście na jego głupocie ten popis już się zakończył - wsiadł do samochodu i odjechał (na dalsze kółka po parkingu) wywołując salwy śmiechu wszystkich osób które widziały tą sytuację. Pan piękny ok. 25-30 lat, wada wymowy, niski - elegancki wyjściowy dres i czapeczka - znakomicie pasowały do tego samochodu. Nie uważam żeby BMW było marką dla dresów ale ten Pan zdecydowanie dolał oliwy do ognia w dyskusji na ten temat - co szerokim echem zostało skomentowane tak jak wspomniałem przez osoby które widziały całą sytuację. Żenujący popis.
Człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy. Tak można skwitować pewnego dżentelmena w samochodzie Bmw E 46 o jasnym kolorze nadwozia (coś pomiędzy białym, ecru a kremowym) o numerach rejestracyjnych ZK1735C. Zero kultury osobistej, a prawo jazdy pewnie znalezione w chipsach. Dziś 25.04.2016 około godziny 17:45 w Koszalinie na ulicy Jana Pawła II a konkretnie na parkingu! pod galerią Emka jeździł przez dłuższy czas ze zdecydowanie za szybką prędkością (dozwolone 20 było pewnie z 50/60) ledwo hamując przed zakrętami (aż łapał ABS). Byłem świadkiem jak (chwilę po tym gdy prawie mnie przejechał) wyprzedzał inny samochód parkujący, po czym zajechał mu drogę i wyskoczył z za kierownicy z wielką awanturę i fizyczną agresją, że ten „prawie urwał mu lusterko” używając słownictwa ludzi na bardzo niskim poziomie intelektualnym, przeplatał to stekiem niewybrednych wulgaryzmów. Na szczęście na jego głupocie ten popis już się zakończył - wsiadł do samochodu i odjechał (na dalsze kółka po parkingu) wywołując salwy śmiechu wszystkich osób które widziały tą sytuację. Pan piękny ok. 25-30 lat, wada wymowy, niski - elegancki wyjściowy dres i czapeczka - znakomicie pasowały do tego samochodu. Nie uważam żeby BMW było marką dla dresów ale ten Pan zdecydowanie dolał oliwy do ognia w dyskusji na ten temat - co szerokim echem zostało skomentowane tak jak wspomniałem przez osoby które widziały całą sytuację. Żenujący popis.