Około 21.20 (8.X) przechodziłam z psem koło Gryfskandu. Ulica pusta , z daleka więc zobaczyłam nadjeżdżający z dużą prędkością samochód, był na drodze z pierwszeństwem przejazdu, automatycznie skróciłam smycz, mimo że teoretycznie samochód powinien pojechać prosto. Kierowca nie sygnalizując kierunkowskazem, ostro wjechał w alejkę prowadzącą do parkingu, tuż przed moimi nogami - max 2 m. Jestem inwalidką 1 grupy, moje poruszanie się jest wolniejsze a pies jest podporą. Cierpliwie odczekałam , aż kierowca wysiądzie i powiedziałam, że musi nabyć samochód z kierunkowskazami. Burknął coś i poszedł. Brawo młody człowieku. Z całego serca życzę pana Matce czy Babci, aby nigdy nie trafiła na takiego kierowcę.
Urszula Swędrowska2016-10-08 22:24:25
Około 21.20 (8.X) przechodziłam z psem koło Gryfskandu. Ulica pusta , z daleka więc zobaczyłam nadjeżdżający z dużą prędkością samochód, był na drodze z pierwszeństwem przejazdu, automatycznie skróciłam smycz, mimo że teoretycznie samochód powinien pojechać prosto. Kierowca nie sygnalizując kierunkowskazem, ostro wjechał w alejkę prowadzącą do parkingu, tuż przed moimi nogami - max 2 m. Jestem inwalidką 1 grupy, moje poruszanie się jest wolniejsze a pies jest podporą. Cierpliwie odczekałam , aż kierowca wysiądzie i powiedziałam, że musi nabyć samochód z kierunkowskazami. Burknął coś i poszedł. Brawo młody człowieku. Z całego serca życzę pana Matce czy Babci, aby nigdy nie trafiła na takiego kierowcę.