Dzisiejszego dnia kierowca wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu, po chwili zatrzymał auto wyszedł i odddal mocz na pobliskim przystanku autobusowym. Później pod samym kościołem muzyka grała na full jakieś wiejskie rapy. Przyczlap
wyrzuca butelki przez okno, pluje na inne auta, mysli ze wszystko na drodze mu wolno, auto mu gasnie przy zwyklym ruszaniu a pod gorke stacza sie na inne auta. Powinni mu zabrac prawo jazdy
Kierowca zatrzymuje nagle swój samochód wysiada razem z kolegą i robią jakieś dziwne rzeczy na dachu samochodu w lesie