Spotkany na S2 w Warszawie, dokładnie te same zachowania, wlecze się środkowym i lewym a jak się uda wyprzedzić to sobie przypomina łom gdzie ma gaz i hamuje przed maską.
Metroseksualna brodata bieda umysłowa w ciemnej jak on sam toyocie. Wyprzedza, po czym puszcza gaz i sprawia, że zwalniam z 62 na 47 km/h (poza zabudowanym). Gdy się go wyprzedza, przekracza oś jezdni + oczywiście przyspiesza. Przeszkadzanie nie wychodzi, więc po wjeździe na ekspresówkę, szybko wjeżdża na lewy pas, przy mijaniu chyba ma zamiar zrobienia Augenblinkenkampfa, po czym się orientuje, że podczas jazdy samochodem jednak trzeba patrzeć na wprost. No to chociaż porobi za strażnika pasa i nie wpuści, bo widzi, że przede mną ciężarowy. Potem też było ciekawie - zmiany psa, byle tylko znów być przed moją maską, prawdopodobnie robienie innym kierowcom brake testu (kilka aut było między nami, więc nie widziałem dobrze), wyprzedzanie slalomem.... Słowem, koleś z bystrzaków, może bliski krewny Suskiego albo Janusz Kowalskiego.
Spotkany na S2 w Warszawie, dokładnie te same zachowania, wlecze się środkowym i lewym a jak się uda wyprzedzić to sobie przypomina łom gdzie ma gaz i hamuje przed maską.