Przede wszystkim co biedny taksówkarz mógł poradzić, że wziął na kurs zwykłych chamów pasażerów. Poza tym ta taksówka to tzw. Sawa Premium. A oto co możemy przeczytać na stronie korporacji:
Sawa Taxi Premium obsługuje m.in.:
- delegacje rządowe i spotkania biznesowe,
- ambasady i hotele pięciogwiazdkowe,
- imprezy okolicznościowe.
Podejrzewam więc, że były to jakieś ćwoki z korporacji albo inni nuworysze co myślą, że mogą wszystko.
Najczęśćiej oznacza to wożenie zalanych w trupa "byznesmenów" których trzeba przewozić między hotelem a "luksusowym centrum konferencyjnym".
To na codzień mili mężowie i ojcowie, którzy zerwali się chwilowo ze smyczy i mają parę dni na chlanie i dziwki - w dodatku często za firmowe pieniądze.
Myślę, że ciężko byłoby kierowcy taksówki wyrzucać śmieci przez prawe okno, tak aby widać było jego rękę i do tego skręcać. Więc wychodzi na to, że to sprawka jakiegoś klienta-idioty. Trochę kierowca jest poszkodowany, bo na tej stronie oceniany jest on. Ale z drugiej strony mógł napomnieć klientów, zatrzymać się i kazać im to pozbierać. To byłoby najlepsze rozwiązanie. I tak moim zdaniem powinien był uczynić.
Niewykonalne. Jeśli wysłałbyś ich żeby zbierali te śmieci, to nie wrócą już do taksówki i nie zapłacą, albo złożą skargę. Kierowca zostanie zawieszony i ma przerwę w pracy. Edukacja tępaków swoją drogą, ale za utracony zarobek i kilometry przejechane do biura na tłumaczenie się nikt mu nie zwróci. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał poświęcić parędziesiąt złotych z własnej kieszeni na przegonienie debili, którzy prawdopodobnie i tak nie zrozumieją.
Sam nie lubię januszy, ale zachowajcie jakieś minimum logiki...
W jaki sposób kierowca miałby wyrzucić śmieci przez prawe okno, do tego jeszcze podczas wykonywania skrętu?
Śmieci ewidentnie musieli wyrzucić pasażerowie z tyłu, a ciężko żeby taksówkarz miał odpowiadać za zachowanie klientów.
Logika jest taka, że w tym kraju za pasażerów, nieważne czy to znajomi, czy obcy ludzie, odpowiada kierowca. Jak kierowca nie potrafi podporządkować sobie zachowania pasażerów, ewentualne mandaty i grzywny zgarnia sam.
co do numerków rejestracyjnych mały błąd