Chyba nie jestem w temacie, ale za co kierowca ma te minusy? Bo jedzie ze znaczkiem, a nie jest taksówkarzem? Czy za to że jest taksówkarzem, ale bez licencji? I tym samym moje następne pytanie: W jaki sposób taksówkarz, który nie ma licencji może zaszkodzic klientowi?
Mi się wydaje, że to jakiś prywaciarz po prostu. Wątpię żeby ktoś tak ryzykował. Swoją drogą ktoś tu już napisał że za brak licencji jest 8-12k mandatu. Szkoda, że dla pijanych i piratów drogowych nie ma takich kar...
Jest spora szansa że to jakiś cwaniaczek, ALE... możecie się zdziwić, bo na świecie te samochody bywają używane w tej roli. No i w też stolicy też jest kilka firm taksówkarskich mających w ofercie różne cuda, więc i to może być prawdziwa taksówka. ;)
Pytanie tylko, bo nie jestem pewien czy dobrze widzę - on chyba nie ma numeru bocznego? Czy nie są już takie wymagane?
Generalnie jestem za tym żeby sobie tak jeździł :)
Jak go złapią ze znaczkiem TAXI bez licencji i bez kasy fiskalnej to mandat jest w widełkach 8 000 - 12 000 zł :)
A ja jestem za tym, żeby jednak stracił prawo jazdy na kilka miesięcy, może to go oduczy cwaniakowania. Dodatkowo oczywiście wspomniany przez Ciebie mandat, skoro jest dowód na to, że jeździł ze znakiem TAXI.
pajac nie jest taksówką tylko zakłąda sobie znaczek TAXI