na parkingu pod Lidlem chciałem przepuścić kierowcę który wyjeżdżał z miejsca postojowego i zaparkować tyłem. Podczas manewru parkowania szanowny Pan kierowca z pokazanego auta zajechał mi drogę a następnie ze wściekłością i prawie pianą na ustach podszedł do mojego auta z uwagami, że to przecież jest jego miejsce, on je upatrzył. Na uwagi, że przecież jechal za mną a ja ustąpiłem miejsca i chciałem zaparkować to wpadł jeszcze w większa furię. Zaczął straszyć policją ale oczywiście mimo moich próśb nie zadzwonił. Ostatecznie ustąpiłem mu miejsce. Przecież nie będę tracił czasu przez takiego człowieka i blokował parking innym. Poprosiłem aby na przyszłość nauczył się kultury i współpracy w społeczeństwie ale marne moje nadzieje.
na parkingu pod Lidlem chciałem przepuścić kierowcę który wyjeżdżał z miejsca postojowego i zaparkować tyłem. Podczas manewru parkowania szanowny Pan kierowca z pokazanego auta zajechał mi drogę a następnie ze wściekłością i prawie pianą na ustach podszedł do mojego auta z uwagami, że to przecież jest jego miejsce, on je upatrzył. Na uwagi, że przecież jechal za mną a ja ustąpiłem miejsca i chciałem zaparkować to wpadł jeszcze w większa furię. Zaczął straszyć policją ale oczywiście mimo moich próśb nie zadzwonił. Ostatecznie ustąpiłem mu miejsce. Przecież nie będę tracił czasu przez takiego człowieka i blokował parking innym. Poprosiłem aby na przyszłość nauczył się kultury i współpracy w społeczeństwie ale marne moje nadzieje.