Ten kierowca Fiata Ducato to definicja busiarza, który chyba myśli, że ma „god mode” na drodze. W pewnym momencie wciął mi się przed maskę bez jakiegokolwiek sygnału, jakby świat się kręcił wyłącznie wokół jego Ducato.
Musiałem zahamować tak ostro, że gdybym nie zareagował w sekundę, skończyłbym na jego pace.
To nie był „dynamiczny manewr”, to był absolutny brak mózgu i wyobraźni.
Zaciągnął mnie siłą do swojego samochodu związał mnie i zakleił mi buzię taśmą wmawiając mi ze poczęstuje mnie cukierkami
Po czym jeździł jak wariat a mi zajebala gaśnica w łeb i straciłam przytomność. Ps w sumie cie polubiłam i lubię takie akcje
Ten kierowca Fiata Ducato to definicja busiarza, który chyba myśli, że ma „god mode” na drodze. W pewnym momencie wciął mi się przed maskę bez jakiegokolwiek sygnału, jakby świat się kręcił wyłącznie wokół jego Ducato.
Musiałem zahamować tak ostro, że gdybym nie zareagował w sekundę, skończyłbym na jego pace.
To nie był „dynamiczny manewr”, to był absolutny brak mózgu i wyobraźni.