Nie pozdrawiam pani w podeszłym wieku, która zaparkowała na miejscu dla rodzin z dziećmi, a na moją prośbę o przeparkowanie (były inne wolne miejsca) stwierdziła, że czeka na dzieci (wnuki?). Po kilku minutach zobaczyłem, że odjechała wyłącznie z pasażerem, który cały czas był w aucie. A może to po prostu wina demencji i zapomniała o dzieciach.
Nie pozdrawiam pani w podeszłym wieku, która zaparkowała na miejscu dla rodzin z dziećmi, a na moją prośbę o przeparkowanie (były inne wolne miejsca) stwierdziła, że czeka na dzieci (wnuki?). Po kilku minutach zobaczyłem, że odjechała wyłącznie z pasażerem, który cały czas był w aucie. A może to po prostu wina demencji i zapomniała o dzieciach.