Pani myśli, że mając fajny samochód może wszystko. Otóż co wymyśliła? Że zatrzyma się, zajmując cały jeden pas drogi i sobie siedzi, inni kierowcy wkurzeni, wymijają stojący samochód. Ja byłem ostatni, zatrzymałem się na jej wysokości chcąc zapytać czy wszystko ok, uniosłem kciuk w górę, kilka razy, pani oczywiście nawet pewnie nie zrozumiała o co chodzi i nagle ni stąd ni zowąd ruszyła, ale zanim to zrobiła zatarasowała pas w jednym kierunku powodując utrudnienia dla kilkunastu samochodów. LUDZIE WŁĄCZCIE MYŚLENIE TO NIC NIE KOSZTUJE
Takim niezrównoważonym kierowcą powinno się zabierać prawo jazdy - szeryf zastawił oba pasy, bo nie podobało mu się, że ktoś go wyprzedza