Stoję sobie przy ulicy żurawiej i czekam na ubera, a ten burak wyjeżdza z sądu rejonowego gazując i omal nie przejeżdzając mi po stopach po czym przez otwarte okno rzucił do mnie "co się gapisz?"...
Gapiłem się na twój buraczany ryj kastracie niemyty!
Stoję sobie przy ulicy żurawiej i czekam na ubera, a ten burak wyjeżdza z sądu rejonowego gazując i omal nie przejeżdzając mi po stopach po czym przez otwarte okno rzucił do mnie "co się gapisz?"...
Gapiłem się na twój buraczany ryj kastracie niemyty!