Parkujący nie zesrałby się na pewno, gdyby zatrzymałby się na jezdni. Ja nawet nie jechałem tam rowerem. Po prostu szlag mnie trafia, jak widzę to niedbalstwo i syf nas otaczający. Sami sobie to robimy, rozjeżdżając chodniki i trawniki. Wyrzucając śmieci gdzie popadnie. Otaczając się taką prowizorka i byle jakością, bo przecież jakoś to będzie, jakoś sobie przejdą, to tylko na chwilę. Serio - kierowca mógł się zatrzymać na jezdni, 3 metry dalej - dupy by mu nie urwało.
Dostawczak 7.5T stojąc na ścieżce rowerowej i chodniku, z włączonym silnikiem czekają na nie wiadomo co. Chodniki nie są skonstruowane do przyjmowania takiego ciężaru, kierowco - niszczysz coś, za co wszyscy płacimy.
Mógł zatrzymać się na jezdni, ale nie - tam przeszkadzałby innym kierowcom (choć ruch jest zerowy o tej porze) - czyli jednak jakieś poczucie empatii kierowca ma, szkoda, że nie na osoby korzystające z ścieżki rowerowej i chodnika (zasłaniając widoczność).
To osiedle jest straszne:0