Trafił Mi się dziś ten golfiarz machałem mu żeby zjechał, po tym jak Mi zajechał drogę i wyhamował, ale się okazało, że brak mi odwagi, moim zdanie coś nie tak z głową i pewnie nikt go nie kocha,
Kolejny buraczany majtczak umysłowy, który na tej samej trasie w gęstym ruchu "siada" tyłkach aut przed nim i daje długimi, mimo, że nie ma jak mu zjechać. Żyłuje tego swojego białego VW Golfinę. No jakie deficyty cierpisz biedny człowieku?
Znany, pruszkowski cwl który daje za półdarmo, nie polecam, dobrze że ostatnio nie zapłaciłem.