Ostatnio widziałem to auto z dziwnie zaparowanymi szybami. Podchodząc słyszałem wycie psa, nie zastanawiając się długo, podszedłem chcąc sprawdzić co się dzieje z psiną i ewentualnie jakoś pomóc. To co zobaczyłem w środku mnie przeraziło. W środku BMW mały kundelek penetrował analnie mężczyznę, który w tym samym czasie wył do księżyca masturbując się i liżąc logo bmw na kierownicy.
Umysł beciarza tylko on sam zrozumie... Tam się najprawdopodobniej feromony w kratek nawiewu wydzielają i w momencie kiedy ma przed sobą auto dostaje nagłego niekontrolowane go kompulsywne go wzwodu i niczym jeleń na rykowisko urządzony burza hormonów musi wyprzedzić, to będzie jego trofeum dziś.
Na badania psychiatryczne się to šcierwo nadaje.