Zawsze dzwońcie po policję. Oświadczenie można wycofać i wtedy macie górę stresu i straconego czasu. Mnie raz policjantka spytała czy nie można było napisać oświadczenia, to jej odpowiedziałem, że jak ustawodawca wprowadzi takie prawo, że sprawca kolizji nie może tego oświadczenia wycofać, to wtedy może takie oświadczenie przyjmę. Dyskusja z policjantką się wtedy od razu skończyła.
Ha ha ha gdzieś ty się uchował chłopaku ? Jak jest kolizja to albo wzywasz policje i oni to załatwiają, albo spisujesz oświadczenie. Nie wyobrażam sobie, ze ktoś niszczy mi pojazd a potem rozjeżdżamy się, bo winowajca obiecuje mi na "mordę", że mi odkupi/naprawi itp.
(-)
Masz rację, a ten jeszcze nam udziela rad:
"Generalnie - przy zdarzeniu nie wierzyć w obietnice, tylko wzywać policję, żeby było wszystko spisane."
Rady to się należą jemu, bo widać, że nieogar.
21 października 2016 r. kierujący srebrnym fordem focusem przeskakując na Puławskiej z prawego pasa, przez środkowy bezpośrednio na lewy docisnął mnie do krawężnika i zaliczyłem trawnik niszcząc sobie zegary w motocyklu. Nawet się zatrzymał, obiecywał, że mi odkupi, ale na obietnicach się skończyło, potem przestał odpowiadać na moje wiadomości i telefony. Generalnie - przy zdarzeniu nie wierzyć w obietnice, tylko wzywać policję, żeby było wszystko spisane.
Widzę minusowany człowiek, który jako jedynie mądrze napisał. Sama Policja stwierdza, żeby dzwonić tylko w momentach w których nikt nie przyznaje się do winy. Spisanie oświadczenia z danymi kierującego i zgłoszenie do ubezpieczyciela szkody. Po co policja?
Gówno a nie zawsze dzwonić. Jak dobrowolnie spisuje oświadczenie na miejscu, ma wszystkie dokumenty i jest trzeźwy to po co ich wzywać? Piszecie oświadczenie i się rozjeżdżacie w swoje strony. Wzywa się niebieskich jak nie chce pisać odszkodowania lub zapłacić samemu za straty na miejscu.
Dzwonić po Policję bo jak nie zgłosisz to później się bujasz sam, żeby zgłosić i udowodnić. Ja zostałem potrącony i w pierwszym momencie nic nie boli przez szok, kierujący naobiecywał wszystko tylko żeby nie dzwonić po Policję, dał wizytówkę i kazał dzwonić, obiecał zadośćuczynienie finansowe. Nie odebrał nigdy, na szczęście Policja go złapała.
Podsumowując: Zawsze ale to zawsze dzwonić na Policję.
Pamiętaj, że zgodnie z KC masz prawo do zgłaszanie roszczeń z OC sprawcy do trzech lat. Masz zdjęcia, korespondencję itp. to co tu dumać działaj i zgłaszaj.
Zawsze dzwońcie po policję. Oświadczenie można wycofać i wtedy macie górę stresu i straconego czasu. Mnie raz policjantka spytała czy nie można było napisać oświadczenia, to jej odpowiedziałem, że jak ustawodawca wprowadzi takie prawo, że sprawca kolizji nie może tego oświadczenia wycofać, to wtedy może takie oświadczenie przyjmę. Dyskusja z policjantką się wtedy od razu skończyła.