Młody gniewny z Piaseczna który pomylił ulice z torem wyścigowym albo za bardzo "weszły" gry komputerowe. Brak pokory i wyobraźni, zajezierza drogę, rozpycha się wciska pomiędzy samochody, ZNACZNIE przekracza rozsądną prędkość a obtrąbiony będzie wyhamowywał Wasz samochód do zera testując wasze hamulce. Omijajcie szerokim łukiem. Oby stracił prawo jazdy zanim komuś zrobi krzywdę ( już taki jeden z Wieliczki był).
Ten komentarz to zwyczajne nadużycie. Niezbyt szanowny kierowco dużego białego bmw o rejestracji WF3772P, widzę, że nie ośmielił się pan opisać zaistniałej sytuacji, tylko wypluł pan trochę farmazonów łamane na ogólników, które przyszły do tej widocznie mało rozumnej głowy. Młody to od razu gry komputerowe i wyścigi? Wyobraźni raczej brakuje panu, skoro zdecydował się pan wyjść z samochodu, żeby podjąć się próby wybicia szyby i wyrwania klamki drzwi na środku jezdni. Trudno przepychać się pomiędzy samochodami, jadąc ciągle prawym pasem. To samo dotyczy przekraczania prędkości, która sama z siebie wynika z załączonego przez pana zdjęcia, na którym klarownie widać bardzo zakorkowaną drogę. Biorąc pod uwagę, że zdjęcie zostało zrobione około godziny 7:40 na ulicy Puławskiej, nietrudno się domyślić, że szybka jazda i "zajezierzanie" (zajeżdżanie) drogi byłyby logicznie niemożliwe w godzinach szczytu. Testowanie hamulców przy 10km/h wydaje mi się irracjonalnie głupim konceptem. Może uniknąłby pan zbędnego hamowania gdyby zachował pan bezpieczną odległość, zamiast podjeżdżania do zderzaka mojego samochodu na długość przypuszczalnie swojego niewymiarowo małego przyrodzenia. Zapomniałbym jeszcze wspomnieć o wielokrotnych nadużyciach pasa wyznaczonego dla autobusów i innych pojazdów uprzywilejowanych, w celu wyprzedzania i wymuszania pierwszeństwa. Pragnę zaznaczyć, iż tego pasa nie obowiązuje manewr jazdy na "suwak". Pańskie zachowanie na drodze i jak widać również w internecie, jest zwyczajnie żałosne, przykre i haniebne (co z resztą również wynika z pana odpowiedzi na komentarz dotyczący pana rejestracji na tej stronie). Jedyną krzywdę mógł i jednocześnie próbował wyrządzić mi pan we własnej osobie, podczas agresywnej próby otwarcia drzwi mojego samochodu. Pomyśleć, że jeszcze panu nie wstyd publikować taki komentarz po odwaleniu takiej zabawnej scenki na oczach tak wielu innych kierowców. Uprzejmie proszę poczekać, gdyż dokonam wszelkich starań, aby wyjaśnić tę sytuację i rozliczyć się z panem. Gdyby to, co pan napisał, było zgodne z prawdą, nie byłoby tu pańskiego komentarza, tylko wylądowałby gdzieś indziej. Ja natomiast zadbam, aby mój trafił w odpowiednie miejsce.
Młody gniewny z Piaseczna który pomylił ulice z torem wyścigowym albo za bardzo "weszły" gry komputerowe. Brak pokory i wyobraźni, zajezierza drogę, rozpycha się wciska pomiędzy samochody, ZNACZNIE przekracza rozsądną prędkość a obtrąbiony będzie wyhamowywał Wasz samochód do zera testując wasze hamulce. Omijajcie szerokim łukiem. Oby stracił prawo jazdy zanim komuś zrobi krzywdę ( już taki jeden z Wieliczki był).