Kolega zatrzymał się jak stałem na poboczu i zaoferował pomoc. Specjalnie przejechał 80km w jedną stronę żeby dostarczyć mi paliwo. Na koniec tego niesamowitego spotkania pobłogosławił moje dzieci i zwalczył głód w Afryce. To spotkanie mnie odmieniło, łapka w górę i do przodu!
Ostatnio spotkałem go na polach mokotowskich kiedy szedłem z mamą i psem na zakupy kiedy już wracaliśmy przejechał mi psa wysiadł wyruchał matke i zabrał majonez z torby krzycząc "JD"
serdecznie polecam kierowce
Takich uważanych kierowców już nie ma. Pozdrawiam serdecznie ;)