Kolega zatrzymał się jak stałem na poboczu i zaoferował pomoc. Specjalnie przejechał 80km w jedną stronę żeby dostarczyć mi paliwo. Na koniec tego niesamowitego spotkania pobłogosławił moje dzieci i zwalczył głód w Afryce. To spotkanie mnie odmieniło, łapka w górę i do przodu!
Takich uważanych kierowców już nie ma. Pozdrawiam serdecznie ;)