Warszawa, Dom Przyjaźni. "Niepełnosprawny" kierowca Lexusa tak się śpieszył, że zapomniał swojego wozka... Ja rozumiem, że miejsc na parkingach brakuje ale bez przesady... I jeszcze jedno, awaryjne światła nie zwalniają od myślenia.
No więc kierowca ze Wsi Obok Torów tak właśnie zaparkował w Warszawie...
P. S. Zjawiła się nawet straż miejska i drugiego "inwalidę" odholowali. Ten niestety zdążył odjechać...
O wypraszam sobie, WOT to nie Warszawa tylko wiocha pod Warszawą, powiat Otwocki (ćwocki), a dokładniej jak rejestracja pokazuje Wieś Obok Torów, dosłownie :-)
Warszawa, Dom Przyjaźni. "Niepełnosprawny" kierowca Lexusa tak się śpieszył, że zapomniał swojego wozka... Ja rozumiem, że miejsc na parkingach brakuje ale bez przesady... I jeszcze jedno, awaryjne światła nie zwalniają od myślenia.