Ten wpis raczej nie powinien odnosić się do właściciela samochodu z tym numerem rejestracyjnym. Ok, nie powinni tam parkować. Ale ja się pytam - gdzie mieli się zatrzymać? Winnym tutaj nie jest kierowca, który grzecznie przeprosił i natychmiast odjechał, ale osoby odpowiedzialne za ilość oraz rozmieszczenie miejsc parkingowych. Niestety, pod tym względem wciąż tkwimy w głębokim PRL-u, gdzie miejsca parkingowe były zbędne, bo przecież po co komuś taki luksus jak samochód.
Ten wpis raczej nie powinien odnosić się do właściciela samochodu z tym numerem rejestracyjnym. Ok, nie powinni tam parkować. Ale ja się pytam - gdzie mieli się zatrzymać? Winnym tutaj nie jest kierowca, który grzecznie przeprosił i natychmiast odjechał, ale osoby odpowiedzialne za ilość oraz rozmieszczenie miejsc parkingowych. Niestety, pod tym względem wciąż tkwimy w głębokim PRL-u, gdzie miejsca parkingowe były zbędne, bo przecież po co komuś taki luksus jak samochód.