Niezrównoważony człowiek, a zarazem tchórz. Macha łapami, mruga długimi, wychyla się na pasy sąsiednie… i chyba on sam wie o co mu chodzi bo naprawdę nie było żadnej sytuacji żebym zawinił. Zatrzymałem się z nim szyba w szybe spytać o co mu chodzi (bo serio do teraz nie wiem..) to już odwagi zabrakło żeby porozmawiać.
Niezrównoważony człowiek, a zarazem tchórz. Macha łapami, mruga długimi, wychyla się na pasy sąsiednie… i chyba on sam wie o co mu chodzi bo naprawdę nie było żadnej sytuacji żebym zawinił. Zatrzymałem się z nim szyba w szybe spytać o co mu chodzi (bo serio do teraz nie wiem..) to już odwagi zabrakło żeby porozmawiać.