Miałem ostatnio okazje tankować na stacji zaraz obok tego gościa. Ucięliśmy sobie pogawędkę podczas której opowiedział mi historię jak zdobył pieniążki na auto. Powiem Wam, że musiało go dupsko dobrze boleć, ale czego się nie robi dla pieniędzy. Zrobiło mi się trochę niedobrze podczas tej rozmowy więc czym prędzej opuściłem stację. Na pożegnanie wręczył nr tel gdybym chciał go wesprzeć finansowo za odwiedziny jego czekoladowej krainy. Podziękowałem...
Chory pojeb. Wyprzedza na podwójnej ciągłej. Prowokuje innych członków ruchu do wyścigu. Podjeżdża pod przystanki wychyla ten swój gruby ryj za okno ze szlugiem w mordzie i drze pizde, że rucha ludziom matki. Widziałem też jak na światłach stał z jakimś młodym chłopcem, który kruszył mu ścieżkę mefedronu, klepiąc go po głowie, z mimiki twarzy wyczytałem, że powiedział "dobrze synu, ucz się od ojca jak się robi hajs na debilach".
Miałem ostatnio okazje tankować na stacji zaraz obok tego gościa. Ucięliśmy sobie pogawędkę podczas której opowiedział mi historię jak zdobył pieniążki na auto. Powiem Wam, że musiało go dupsko dobrze boleć, ale czego się nie robi dla pieniędzy. Zrobiło mi się trochę niedobrze podczas tej rozmowy więc czym prędzej opuściłem stację. Na pożegnanie wręczył nr tel gdybym chciał go wesprzeć finansowo za odwiedziny jego czekoladowej krainy. Podziękowałem...