jechałem spokojnie przez miasto do momentu az nie wyprzedziła mnie srebrna kosiara, bas napierdalał ze swojego radia nie słyszałem a jak go wyprzedzałem to zobacyzłem kierowcę w czapce, ewidentnie jakiś pobudzony. Na sam koniec strąbił mnie krzycząc że chonda to najlepsza marka samochodów
jechałem spokojnie przez miasto do momentu az nie wyprzedziła mnie srebrna kosiara, bas napierdalał ze swojego radia nie słyszałem a jak go wyprzedzałem to zobacyzłem kierowcę w czapce, ewidentnie jakiś pobudzony. Na sam koniec strąbił mnie krzycząc że chonda to najlepsza marka samochodów