Koleś z wolta trąbił na mnie na chodniku uważając, że nie mam szacunku dla jego pracy bo jechałem przed nim na longboardzie. Gdy się z nim skonfrontowałem najpierw groził mi wyciągnięciem "blachy", a potem zszedł ze skutera myśląc, że się wystraszę, ale chyba się przeliczył, bo stracił mowę. Dobry przechodzień zdeeskalował sytuację. Nie wiedziałem, że wolt przyjmuje psycholi.
Koleś z wolta trąbił na mnie na chodniku uważając, że nie mam szacunku dla jego pracy bo jechałem przed nim na longboardzie. Gdy się z nim skonfrontowałem najpierw groził mi wyciągnięciem "blachy", a potem zszedł ze skutera myśląc, że się wystraszę, ale chyba się przeliczył, bo stracił mowę. Dobry przechodzień zdeeskalował sytuację. Nie wiedziałem, że wolt przyjmuje psycholi.