Dzisiaj rano osoba prowadząca pojazd, potrąciła mnie na przejściu dla pieszych, a następnie zaczęła palić gumę, jeżdżąc wokół mnie. Gdy powiedziałem że dzwonie po policję, zostałem oblany sosem totkowym, następnie ogłuszony i wsadzony do bagażnika. Pisze to nadal będąc w bagażniku. Nie polecam
Witam kierujaca pojazdem chyba kobieta podjechala pod sklep monopolowy kiedy stalem tam z kolegami, bylem lekko pijany wiec nie jestem pewny czy takie rzeczy mialy miejsce ale z tego co pamietam to z samochodu wysial lysy dresiarz ktory wszedl do sklepu i po 5 min z niego wyszedl trzymajac butelke soplicy ktora byla przerobiona na tzw koktajl molotowa, mezczyzna rzucil ta palaca sie butelka w bagaznik auta z ktorego nagle wysiadlo 5 niskoroslych mezczyzn w kominiarkach ktorzy rzucili sie na mojego kumpla ja natomiast ucieklem. Potem dowiedzialem sie ze podobna sytuacja miala miejsce pod jednym w lokalnych sklepow. MOJ KOLEGA OD TYGODNIA NIE WROCIL DO DOMU
Furiat, pirat drogowy, niebezpieczeństwo dla całego ruchu ulicznego. Wczorajszego wieczoru gdy wracałem z zakupami ze sklepu, auto zajechało mi droge, z bagażnika wybieglo pięć osób niskorosłych w czarnych kominiarkach, grozili że jeśli nie oddam pieniędzy...cytuje"dostanę gangbang". Na miejscu pasażera siedział łysy dwumetrowy dresiarz, który wszystko nagrywał, krzycząc: do boju minionki
Kierująca pojazdem kobieta jechala droga s8 w kierunku rawy mazowieckiej kiedy nagle otworzyly sie drzwi samochodu ktore natychmiast odpadly uderzajac w moje nowe bmw. Przednia szyba samochodu byla totalnie rozbita jednak dogonilem ja i kazalem zjechac na pobocze kiedy juz to zrobila to zagrozilem jej policja kobieta kiedy o tym uslyszala otworzyla bagaznik z ktorego wysiadlo dwoch niskoroslych mezczyzn ktorzy zaczeli psikac mnie po oczach gazem jednak nic to nie dalo, kiedy przetarlem oczy cala trojka nago uciekala w strone pobliskiego lasu wydajac z siebie dzwieki jakis małp. Serdecznie nie pozdrawiam ( Slyszalem rowniez ze samochod o tych numerach jezdzi w okolicach domu dla starcow)
Jechałam z mężem ostatnio kobieta kierująca auto zawiesiła
Na hak pojazdu sznur który podpięty był do ciągnika i z jakimś starym kolesiem zaczęli ciągnąć ten ciągnik akcja trwała 15 min po czym przyjechała policja i okazało się że kobieta była naga i miała w sobie 3,5 promila alkoholu
Dzisiaj rano osoba prowadząca pojazd, potrąciła mnie na przejściu dla pieszych, a następnie zaczęła palić gumę, jeżdżąc wokół mnie. Gdy powiedziałem że dzwonie po policję, zostałem oblany sosem totkowym, następnie ogłuszony i wsadzony do bagażnika. Pisze to nadal będąc w bagażniku. Nie polecam