@k - nie potrafisz rozmawiać bez inwektyw i obrażania. Sam stosujesz zachowanie, o jakie mnie posądzasz. Nie mam tobie ani tobie podobnym nic do dodania. Proponuję wam forsować w sejmie ustawę o podświetlanych pasach na jezdni i lampkach na plecach pieszych, bo najwyraźniej jesteście ślepi. Żegnalski jestem.
NN jesteś wzorowym przypadkiem gimbazowego otępiałego mózgowia. Może jeszcze zaraz wyskoczysz z tematem że w średniowieczu nikt nie chorował, a teraz wszyscy chorzy chodzą i NFZ nie wyrabia. Skąd wiesz jak dawniej radzono sobie z takimi problemami ? Prowadziłeś badania na ten temat ? Posiadasz statystyki ? Takie mądrości w stylu wiem bo wiem to do kumpli sebiksów pod blokiem możesz kierować.
Ps Po twoim wpisie na pewno wszyscy mający problemy ze wzrokiem ruszą radośnie oddawać prawa jazdy. Ja popieram teorię - jak nie rozumiesz realiów współczesnego świata to się nie wypowiadaj bo zaśmiecasz internety hahaha :P
NN drogi użytkowniku internetu, na drodze bezpieczenstwo przedewszystkim, sam przepis wziął się skądś, ja jestem zdania że światła mają być i koniec, zdaża mi się zapomnieć nie powiem nie, ale jak ktoś zwróci uwagę to zapalam. Jest obowiązek jest to w kodeksie, rozumiesz? jeżeli każdy pojazd ma mieć włączone światła a ktoś tego nie robi to może sam powinien oddać prawo jazdy?
No i Andrzeju, nie powiem nic więcej niż poprzednicy może jedynie że masz zatwardzenie mózgowe i zachowujesz się jak semi macho :)
p.s. kwestię buractwa kolesia z meganki również potępiam - machanie brudnym paluchem, bo ktoś był uprzejmy, to widocznie tak go wychowali. Ale drażni mnie kwestia poza burakiem z meganki - gadanie, że bez świateł w dzień to już nic nikt nie widzi na drodze (kwestie deszczu czy mocno pochmurnego dnia pomijam, bo to oczywiste). Litości z takimi kierowcami... a pasy na drodze chociaż widzicie??
@k - "Właśnie tak ... słoneczny dzień, taki kolor samochodu i brak świateł i ... samochód znika."
Rany boskie, to jak kierowcy przetrwali na drogach te wszystkie lata poprzednie, gdy nie było obowiązku świateł? Jakoś nasi ojcowie, starsi bracia, dali radę i nie pozabijali się na drogach.
Przepis narzucony ustawowo, jak to wiele innych - z doopy wyjęty przymus, bo działa lobby takie czy inne.
Ja popieram teorię - jak w słoneczny dzień nie widzisz pojazdu na drodze, bo np. ma kolor sraczki albo zgniłej zieleni - oddaj prawo jazdy, bo jesteś zwyczajnie - albo ślepy albo totalnie nieuważny i niezorientowany w ruchu dookoła! Okulary sobie wyrób, albo przestań klepać smsy za kółkiem.
By the way, typie - wiesz, że chcąc nie chcąc, podpisałeś się pod swoją buracką opinią konkretnym podpisem, jak i Twoja alfa DST 05708 również się pod nią podpisała? :P
Właśnie tak ... słoneczny dzień, taki kolor samochodu i brak świateł i ... samochód znika.
Mój sąsiad skasował tak swój samochód, bo go gościu nie widział i wymusił.
Sąsiad jechał bez świateł w słoneczny dzień i od tamtego zdarzenia zmienił zdanie o obowiązku włączania świateł.
Dlatego właśnie w słoneczny dzień światła też mają znaczenie.
Andzejek ty wracaj do podstawówki bo gdzieś w toku edukacji coś w twoim przypadku nie pykło :P
Ch** ci do jego świateł... Jeżeli w słoneczny dzień nie widzisz auta i potrzebujesz żeby miało zapalone światła, to nie pchaj się za kółko ...