Kierowca zajechał mi drogę, zatrzymał się, wyszedł i zamiast spróbować mnie pobić zapytał czy mógłby przytulić się do mojego krocza. Że niby bardzo mu zależy i jest w stanie za to zapłacić. Dla mnie to niedopuszczalne, jestem katolikiem, a od tego pana czuć było alkohol.
Kierowca zajechał mi drogę, zatrzymał się, wyszedł i zamiast spróbować mnie pobić zapytał czy mógłby przytulić się do mojego krocza. Że niby bardzo mu zależy i jest w stanie za to zapłacić. Dla mnie to niedopuszczalne, jestem katolikiem, a od tego pana czuć było alkohol.