Częstochowa, ulica Jasngórska . Wtedy jeszcze nie była jednokierunkowa. Samochód leciał w stronę dąbrowskiego. Jechał lewym pasem, bo na prawym były poparkowane samochody. Wpychał się przed każde auto i dyskutował, że on ma prawo tak samo jechać tą drogą, zrobił wielki korek i wyzywał się z każdym , że długo musi czekać. Nawet gdy miał wolną lukę w ciągu zaparkowanych pojazdów, to chował się tylko trochę, by przepuścić jedno auto a potem zastawić kolejne i sie wyzywac z nimi. Ciesz się, że wiozłem kogoś ważnego i nie chciałem robić przedstawienia.
Sfrustrowany bo musi jeździć peżotem