W dniu 6.05.2025 na targowisku w Strzyżowie nie wierzyłem w to co widzę. Koleś postanowił powoli jeździć od straganu do straganu swoim Oplem, bo nogami było mu zbyt ciężko. Pomijam, że jechał pod prąd, ale co chwilę stawał między straganami i wysadzał swoje pasażerki by te stoisko obejrzały, ewentualnie coś kupiły, wsiadały i ruszali dalej do następnego. Dziad zupełnie nie przejmował się tym że jedzie pod zakaz i że blokuje ruch nie tyle innym pojazdom ale przede wszystkim pieszym. Jakiś kosmiczny poziom lenistwa, cwaniactwa i dziadostwa.
W dniu 6.05.2025 na targowisku w Strzyżowie nie wierzyłem w to co widzę. Koleś postanowił powoli jeździć od straganu do straganu swoim Oplem, bo nogami było mu zbyt ciężko. Pomijam, że jechał pod prąd, ale co chwilę stawał między straganami i wysadzał swoje pasażerki by te stoisko obejrzały, ewentualnie coś kupiły, wsiadały i ruszali dalej do następnego. Dziad zupełnie nie przejmował się tym że jedzie pod zakaz i że blokuje ruch nie tyle innym pojazdom ale przede wszystkim pieszym. Jakiś kosmiczny poziom lenistwa, cwaniactwa i dziadostwa.