Rzeszów, ul. Dąbrowskiego.
Pojazd przede mną zatrzymuje się przed przejściem na którym znajduje się pieszy. Więc zwalniam i zatrzymuje się za nim. A ten kretyn zapier..... dalej. Nie był w stanie się już zatrzymać za mną, więc uciekł w prawo na buspas. Kobiecie na przejściu przejechał niemal po piętach.
Na najbliższej sygnalizacji świetlnej ledwo zatrzymał się przed przejściem.
Finalnie wjechał pod Komendę Wojewódzką Policji. Czyżby jakiś narwany stróż prawa?
Rzeszów, ul. Dąbrowskiego.
Pojazd przede mną zatrzymuje się przed przejściem na którym znajduje się pieszy. Więc zwalniam i zatrzymuje się za nim. A ten kretyn zapier..... dalej. Nie był w stanie się już zatrzymać za mną, więc uciekł w prawo na buspas. Kobiecie na przejściu przejechał niemal po piętach.
Na najbliższej sygnalizacji świetlnej ledwo zatrzymał się przed przejściem.
Finalnie wjechał pod Komendę Wojewódzką Policji. Czyżby jakiś narwany stróż prawa?