zastanawia mnie jak wyobraża sobie pan/pani przejazd służb ratowniczych w momencie potrzeby?? mówię tutaj o parkowaniu tym samochodem nawet pare dni w bezruchu, rozumiem jeszcze potrzebę wniesienia czegoś ciężkiego do klatki obok ale nie widziałem nic takiego z państwa strony, tyle miejsc na parkingu, ale nie przecież po co?
zastanawia mnie jak wyobraża sobie pan/pani przejazd służb ratowniczych w momencie potrzeby?? mówię tutaj o parkowaniu tym samochodem nawet pare dni w bezruchu, rozumiem jeszcze potrzebę wniesienia czegoś ciężkiego do klatki obok ale nie widziałem nic takiego z państwa strony, tyle miejsc na parkingu, ale nie przecież po co?