Smarcina nie patrzy na znaki. Tam ma ustąp , dodatkowo fakt , że ktoś włączy lub nie kierunki o niczym niestety nie świadczy, o czym pewnie wiele razy się przekonaliście. Ograniczone zaufanie to podstawa.
był na głównej i nie zmieniał pasa ruchu to po ch.. mu kierunkowskaz? przypomnę, że kierunkowskaz służy do powiadamiania o chęci zmiany pasa ruchu. nie jechał prosto czyli nie zjeżdżał z głównej drogi. na zakrętach też dajecie kierunkowskazy żeby inni wiedzieli, że obracacie kierownicą? wina ewidentnie po stronie pi.dy ze smarta, nie zachował należytej ostrożności na skrzyżowaniu zwłaszcza, że wjeżdżał z drogi podporządkowanej na główną. poza tym jest jeszcze coś takiego jak ograniczone zaufanie czego uczą na kursach na prawko. tutaj w nagraniu dźwięk nie jest do niczego potrzebny!
Też się zastanawiam - na nagraniu nie ma dźwięku.
Pytanie czy przypadkiem (niektórzy nie rejestrują dźwięku) czy celowo ktoś go usunął, bo nie było słychać "cykania" :-)
Bez drugiego nagrania tak naprawdę do tego nie dojdziemy.
Jeśli kierowca smarta nie ma kamery, a autor nagrania nie włączył kierunkowskazu to w razie wypadku mielibyśmy "słowo przeciwko słowu" i winnym byłby rzecz jasna kierowca smarta ze względu na nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.
Smarcina nie patrzy na znaki. Tam ma ustąp , dodatkowo fakt , że ktoś włączy lub nie kierunki o niczym niestety nie świadczy, o czym pewnie wiele razy się przekonaliście. Ograniczone zaufanie to podstawa.