Mijałem ostatnio starszego (po 60-tce), sympatycznego (przynajmniej tak mi się wydawało) Pana siedzącego w swoim bolidzie. Korzystając z okazji postanowiłem zadać mu nurtujące mnie od dawna pytanie (bardzo grzecznie):
- Dzień dobry. Zawsze mnie ciekawiło dlaczego niektórzy kierowcy mając do dyspozycji szeroką osiedlową uliczkę muszą i tak choćby jednym kołem wjechać na chodnik?
- Żona ci dupy nie daje?!?!?!?!?!
- Widzę, że dżentelmen z Obornik przyjechał. Czy…
- Ja tu mam mieszkanie! Ja tu nie parkuję! Ja tu stoję! Nie widzisz różnicy??? Czemu jesteś taki chamski? Poza tym na twoim miejscu nie zwracałbym mi uwagi!
Zabrzmiało groźnie. Może jakiś wpływowy, lokalny notable z Obornik?...sołtys…? Kto go wie :))
Zgłoszony do konkursu na poznańskiego buraka tygodnia w kategorii "Mistrz ciętej riposty" :)
Poznań, Naramowice, ul. Błażeja
Mijałem ostatnio starszego (po 60-tce), sympatycznego (przynajmniej tak mi się wydawało) Pana siedzącego w swoim bolidzie. Korzystając z okazji postanowiłem zadać mu nurtujące mnie od dawna pytanie (bardzo grzecznie):
- Dzień dobry. Zawsze mnie ciekawiło dlaczego niektórzy kierowcy mając do dyspozycji szeroką osiedlową uliczkę muszą i tak choćby jednym kołem wjechać na chodnik?
- Żona ci dupy nie daje?!?!?!?!?!
- Widzę, że dżentelmen z Obornik przyjechał. Czy…
- Ja tu mam mieszkanie! Ja tu nie parkuję! Ja tu stoję! Nie widzisz różnicy??? Czemu jesteś taki chamski? Poza tym na twoim miejscu nie zwracałbym mi uwagi!
Zabrzmiało groźnie. Może jakiś wpływowy, lokalny notable z Obornik?...sołtys…? Kto go wie :))
Zgłoszony do konkursu na poznańskiego buraka tygodnia w kategorii "Mistrz ciętej riposty" :)