gosciu nie umie ruszyc. proba ruszenia po zapaleniu sie zielonego swiatla skonczyla sie zgaszonym silnikiem... caly sznur samochodow zostal zablokowany. drugie podejscie i to samo przy czym facet jak odpalil w koncu auto przejechal na czerwonym... moze i lepiej bo przestal blokowac kolejne swiatla ale proponuje ponowny egzamin na prawo jazdy albo wymiane auta na bardziej sprawne... kiepski kierowca
W ogóle nie bierzesz pod uwagę awarii auta?
Mi jak padła kiedyś cewka wysokiego napięcia i dwa z 4 cylindrów przerywały to zdarzało się, ze auto przy ruszaniu gasło.
Po 2-3 dniach wymieniłem cewkę i auto wróciło do normy.
Przykro byłoby czytać takie idiotyzmy o mnie gdyś akurat wtedy na mnie trafił i nie ogarnął tego, że auta potrafią się psuć nawet na gwarancji.
aha mialo to miejsce na skrzyzowaniu slowianska - mieszka