Kontaktowałem się z Panią by umówić się na oględziny mojego auta i porównanie wysokości uszkodzeń bo na moim aucie żadnych nie było, a sposób w jaki Pani auto było zaparkowane sprawiał że każdy przejeżdżający tam wóz mógł uszkodzenie spowodować. Pani nie była zainteresowana, poleciłem więc kontakt z policją. Ah tak, najłatwiej kogoś obsmarować w internecie.