Mamy koniec uliczki przy domkach jednorodzinnych-szeregowych w jakiejs małej wielkiej stolicy- ale jest jednak nawrót na małym placyku manewrowym w lewo, np. dla MPO dla Pługów itp
No i stoi znak: (jakieś 10-15m) tzw poczatek zakaz postoju i parkowania+
strzałka poczatek)
Ale jest następny 2 haczyk (dom-ala nora +własciciel tj psychol na nawrotce ... ) i tzw
koniec zakazu zatrzymywania i postoju (strzałka koniec, jakieś 10 m od
manewru nawrócenia) i ten 2 psycho również wywiesił małe znaczki na
ogrodzeniu: zakaz zatrzymywania i postoju (na ogrodzeniu) przy chodniku (na
długosci ok 15m).
To ze kiedys przebijal opony a potem spuszczal powietrze z opon wielu osobom to już inna historia.
To psychol
I pytanie zasadnicze: czy można przed znakiem parkowac i ile metrów?
Dodam ze wlasciciel 1 domu przed znakiem i 2 wlasciciel już po tzw koniec zakazu i parkowania maja dalej opory bo myslą ze to ich ulica ...uwazają ze to jest ich teren ale czy mają prawo tak twierdzic?
Ulica jest sprzatana przez miasto więc o co chodzi?
A to ze chodniki sprzątają to jest ich pier ….. prawo które na nich wymusi prawnie kazdy obywatel jeśli ktos np. złamie noge w zimie.
Ma ktos jakieś przepisy i art dot ruchu drogowego aby tego nr 1 i te number 2 jakos zagiąć artykulem prawnym?
Ile byscie byli w stanie czekac az przewala sie tlumy? Gosc na pewno to zrobil z wyczuciem. Gdyby bylo inaczej to wstawiajacy ten material umiesciłby film a nie fote. Myslec trzeba!
Macie jakiś problem z przyrodzeniem? Przy 99% wątków jakiś zakompleksieniec musi o tym wspominać. Idźcie do lekarza, a nie wylewacie swoje niedostatki natury na stronie stricte motoryzacyjnej.
Uwaga: nie bronię sałaciarza, bo i tak wiadomo jak z nimi jest, niestety!!!
W tym miejscu jak jest jakaś impreza (a na to wygląda - w tle jest centrum kultury) to na tym przejściu można stać przez 5-7 min. - taki natłok ludu krąży, że sałatce mogły nerwy puści - przecież nikt się nie zatrzyma z pieszych i nie rozluźni korka. Podobna sytuacja na co dzień jest pod bramą krakowską.
Popieram, zwłaszcza wyjazd w lewo z Peowiaków (który wykonuje sałata) graniczy z cudem, bo jak już jakimś cudem kierowcy z obu stron będą na tyle uprzejmi, żeby wpuścić, to pieszych na przejściu to absolutnie nie interesuje i wygląda to tak jak na zdjęciu. Żenada, każdy kto choć trochę jeździ po Lublinie wie że tam tak jest i takie zdjęcie można sobie wsadzić.
macie filmik