Stwarza zagrożenie na drodze. Zaobserwowałem na odcinku jakichś 500 m:
- lewoskręt z prawego pasa z przecięciem wyspy, przed maską samochodu jadącego z przeciwległego kierunku prosto ulicą z pierwszeństwem przejazdu. Przy okazji oczywiście ludzie prawidłowo skręcający musieli zweryfikować działania, bo manewr był agresywny;
- zmianę decyzji w połowie skrzyżowania wywołującą konieczność wrycia się przed poprawnie skręcającym w prawo samochodem oraz zaraz przed kierowcą na przeciwległym kierunku, przez przejście i podwójną ciągłą po piętach przechodniów;
- dojechanie do zderzaka na przejściu kierowcy ze Śląska, w sytuacji drogowej dla osoby spoza Krakowa zdecydowanie nieoczywistej (na pasie który chciał zająć nie było miejsca, więc czekał spokojnie na skrzyżowaniu - skręt we w prądnicką/wrocławską z alei od strony huty), zablokowanie tym samym przejścia dla pieszych (samochodu nie było nawet z przodu jak obejść, bo dojechał Ślązakowi do samego zderzaka), trąbienie nie wiadomo za bardzo po co i machanie ręką przez okno;
Kierowca raczej starszawy - nie wiem czy to wszystko z braku wyobraźni i rozsądku, czy raczej jakieś taksówkarskie nawyki. Kierowca porusza się czarnym vw polo.
Stwarza zagrożenie na drodze. Zaobserwowałem na odcinku jakichś 500 m:
- lewoskręt z prawego pasa z przecięciem wyspy, przed maską samochodu jadącego z przeciwległego kierunku prosto ulicą z pierwszeństwem przejazdu. Przy okazji oczywiście ludzie prawidłowo skręcający musieli zweryfikować działania, bo manewr był agresywny;
- zmianę decyzji w połowie skrzyżowania wywołującą konieczność wrycia się przed poprawnie skręcającym w prawo samochodem oraz zaraz przed kierowcą na przeciwległym kierunku, przez przejście i podwójną ciągłą po piętach przechodniów;
- dojechanie do zderzaka na przejściu kierowcy ze Śląska, w sytuacji drogowej dla osoby spoza Krakowa zdecydowanie nieoczywistej (na pasie który chciał zająć nie było miejsca, więc czekał spokojnie na skrzyżowaniu - skręt we w prądnicką/wrocławską z alei od strony huty), zablokowanie tym samym przejścia dla pieszych (samochodu nie było nawet z przodu jak obejść, bo dojechał Ślązakowi do samego zderzaka), trąbienie nie wiadomo za bardzo po co i machanie ręką przez okno;
Kierowca raczej starszawy - nie wiem czy to wszystko z braku wyobraźni i rozsądku, czy raczej jakieś taksówkarskie nawyki. Kierowca porusza się czarnym vw polo.