Czy Ty gościu jesteś normalny? Zajeżdżasz drogę na autostradzie, bez kierunkowskazu, może i nie słyszałeś klaksonu ale długie światła widziałeś (sory, wiem że sie utarło ze długie to chamstwo ale w takich sytuacjach ratuje sie człowiek jak może i wykorzystuje wszystkie środki żeby ostrzec). Gdzie tam, jak gdyby nigdy nic, bez obciachu zajeżdżamy drogę i sie nie przejmujemy że ktoś nie wyhamuje. Co Ty myślisz że jak przywalił bym Ci w "dupe" to by była moja wina? Po to sa kamery. Jak już spieprzyłeś sprawe to trzeba było sie ratować i z powrotem uciekać na swój pas! Jak chcesz samobójstwo popełnić to idź na tory a nie narażaj innych. Kolejna sprawa kierunkowskaz - jakbyś zasygnalizował to bym mógł wcześniej hamować. Nawet bym Cie wpuścił bo zwykle wpuszczam w takich sytuacjach. Na (nie)szczęście takich kierowców jest tyle ze wiedziałem czego sie spodziewac. A wogóle - nie prościej było poczekać jak już ten jeden, ostatni samochód przejedzie i dopiero rozpocząć manewr? Nie było by bezpieczniej niż nagła zmiana pasa bez kierunkowskazu? Jeśli się łudzisz że w takiej sytuacji ktoś wjedzie do rowu to się mylisz, po to się jedzie swoim pasem i wali w sprawce żeby nie zrobić innym krzywdy uciekając i samym nie być winnym.
Szerokości
Czy Ty gościu jesteś normalny? Zajeżdżasz drogę na autostradzie, bez kierunkowskazu, może i nie słyszałeś klaksonu ale długie światła widziałeś (sory, wiem że sie utarło ze długie to chamstwo ale w takich sytuacjach ratuje sie człowiek jak może i wykorzystuje wszystkie środki żeby ostrzec). Gdzie tam, jak gdyby nigdy nic, bez obciachu zajeżdżamy drogę i sie nie przejmujemy że ktoś nie wyhamuje. Co Ty myślisz że jak przywalił bym Ci w "dupe" to by była moja wina? Po to sa kamery. Jak już spieprzyłeś sprawe to trzeba było sie ratować i z powrotem uciekać na swój pas! Jak chcesz samobójstwo popełnić to idź na tory a nie narażaj innych. Kolejna sprawa kierunkowskaz - jakbyś zasygnalizował to bym mógł wcześniej hamować. Nawet bym Cie wpuścił bo zwykle wpuszczam w takich sytuacjach. Na (nie)szczęście takich kierowców jest tyle ze wiedziałem czego sie spodziewac. A wogóle - nie prościej było poczekać jak już ten jeden, ostatni samochód przejedzie i dopiero rozpocząć manewr? Nie było by bezpieczniej niż nagła zmiana pasa bez kierunkowskazu? Jeśli się łudzisz że w takiej sytuacji ktoś wjedzie do rowu to się mylisz, po to się jedzie swoim pasem i wali w sprawce żeby nie zrobić innym krzywdy uciekając i samym nie być winnym.
Szerokości