Pierwszy red flag: Chrysler 300C.
Drugi red-flag: notoryczna jazda na zderzaku.
Kierowca chyba myśli, że jest bohaterem własnego filmu akcji, tylko zapomniał, że reszta świata nie dostała scenariusza.
Linia ciągła? A po co to jest, a na co to jest?
Agresywna jazda na zderzaku? A czemu nie, przecież w razie czego 2-tonowe auto staje w miejscu.
Droga zajęta przez sznurek aut z przodu? No i co z tego, pomrugam długimi, a kierowcy przede mną może się teleportują.
Słowem: radzę uważać na tego frustrata z przerośniętym ego, zanim jego ewidentny deficyt intelektualny wyśle kogoś na drugi świat. Oszołomy jego pokroju powinny być kierowane na obowiązkowe badania psychiatryczne.
Pierwszy red flag: Chrysler 300C.
Drugi red-flag: notoryczna jazda na zderzaku.
Kierowca chyba myśli, że jest bohaterem własnego filmu akcji, tylko zapomniał, że reszta świata nie dostała scenariusza.
Linia ciągła? A po co to jest, a na co to jest?
Agresywna jazda na zderzaku? A czemu nie, przecież w razie czego 2-tonowe auto staje w miejscu.
Droga zajęta przez sznurek aut z przodu? No i co z tego, pomrugam długimi, a kierowcy przede mną może się teleportują.
Słowem: radzę uważać na tego frustrata z przerośniętym ego, zanim jego ewidentny deficyt intelektualny wyśle kogoś na drugi świat. Oszołomy jego pokroju powinny być kierowane na obowiązkowe badania psychiatryczne.